Wiersze i wierszyki miłosne do niej i do niego - str. 6

Miłość jest jak cień człowieka,  
Ciągle z nas trwoni, 
Kiedy ją gonisz ucieka, 
Kiedy uciekasz to goni ....
DOTYKAM TWOJE CIAŁO , 
CZUJE DRŻENIE MOICH RĄK , 
TERAZ TWORZYMY ZACZAROWANY KRĄG . 
MIŁOŚĆ , KTÓRA MA TYLKO JEDNĄ DROGĘ , 
MIŁOŚĆ , KTÓRA NIWECZY TRWOGĘ , 
LEŻYMY NA KWIECISTYM KOBIERCU , 
NASZE SERCA SIĘ SPOTKAŁY  
I NA ZAWSZE SIĘ POKOCHAŁY .
BŁĘKIT MORZA , 
FALE UDERZAJĄCE O BRZEG , 
PLAŻA MIENIĄCA SIĘ PROMIENIAMI SŁOŃCA , 
I NASZA MIŁOŚĆ BEZ KOŃCA . 
DWOJE LUDZI TRZYMAJĄCYCH SIĘ ZA RĘCE , 
CZEGO TRZEBA WIĘCEJ , 
BY SZCZĘŚCIE BYŁO RAJEM SPEŁNIONYM , 
A ŻYCIE SNEM NIESKOŃCZONYM .
NIE MOGĘ CI WIELE DAĆ , 
A CHCIAŁABYM DAĆ CI CAŁY ŚWIAT , 
ZŁOTE SŁOŃCE NA NIEBIE , 
POMOCNĄ DŁOŃ W POTRZEBIE , 
MIŁOŚĆ NIEOGRANICZONĄ , 
WIARĘ SPEŁNIONĄ , 
ALE TO WCIĄŻ ZA MAŁO , 
DRŻY CAŁE MOJE CIAŁO , 
GDY MYSLĘ O TOBIE , 
SŁOWA , SŁOWA ....TO ZA MAŁO ..........
KOCHAM CIĘ RANO ,GDY ROSA NA TRAWIE , 
KOCHAM CIE W DZIEŃ ,GDY SŁOŃCE ŚWIECI , 
KOCHAM CIE W NOCY ,GDY KSIĘŻYC NA NIEBIE , 
KOCHAM CIĘ I CHCĘ ŻYĆ DLA CIEBIE . 
W DZIEŃ CZY W NOCY , 
PRZY BOŻEJ POMOCY , 
MOJA MIŁOŚĆ DO CIEBIE . 
BĘDZIE ZAWSZE I WSZĘDZIE , 
KOCHAĆ CIĘ BĘDĘ NAWET WTEDY , 
KIEDY CHCIEĆ JUŻ NIE BĘDZIESZ .
Wiara  
 
Nie mów że kochasz 
bo i tak nie uwierzę 
Nie mówię że kocham 
bo i tak nie uwierzysz  
 
Nie mów że tęsknisz 
bo i tak nie uwierzę 
Nie mówię że tęsknię 
bo jesteś blisko – mnie 
 
Nie mów że zapomnisz – o mnie  
bo i tak nie uwierzę 
Nie mówię bo nie chcę 
 
... ... 
 
Kiedyś to zrozumiesz. 
Odeszłeś bez słów  
zostawiając tęsknotę i zal 
lecz moje serce wciąż na Cię czeka 
i kurczy się z bólu jak stal 
Lecz czy czeka na prózno? 
którz odgadnie to 
a przecież najlepiej Ty wiesz 
wciąż Cię proszę słowem daremnym 
możesz wrócić nim zapadnie zmierzch 
Tyś mi serce miłością omłotał 
jak mi trudno bez Ciebie jest życ 
i ta wielka za Toba tesknota 
o której nie warto już nawet śnic. 
Lecz przyjdzie chwila, gdy znów porzucisz 
tak jak wcześniej porzuciłeś mnie 
może byś zechciał do mnie powrócić 
lecz ja Ci powiem spóżniłes się. 
Odejdziesz z mina zadumaną 
a tuż za Tobą wzgardzona Twa 
żebyś tak kochał a nie był kochany 
żebyś tak cierpiał jak cierpiałam ja.
Za moje serce złamane 
za moją miłośc wzgardzoną 
chcę ofiarować Ci kwiatek 
maleńka różę czerwoną 
Być może różę tą złamiesz 
tak jak złamałeś mi serce 
lecz serce było bezbronne 
a róża porani Ci ręce
Jak sie w życiu mijają pociągi 
Tak i my szukamy swych dróg 
Na malenkiej stacyjce miłości 
Może kiedyś spotkamy sie znów
Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. 
To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia 
W ręce drugiego człowieka. 
To zaufanie bez reszty. 
To odsłonięcie swoich słabości. 
I tak właśnie Cię kocham. 
 
/Helen Thompson/ 
 
PS.Dla Bruneta:)
Gdy zamykam oczy 
Widzę Twą twarz 
Dzięki niej 
Czuje się lepiej 
To ona nadaje sens 
Mojemu życiu 
To ona utrzymuje 
Mnie przy życiu 
Mówisz, że jesteś zwykłą dziewczyną 
I tak się zachowujesz 
Lecz w głębi mojej duszy 
Inaczej to czuję 
Wiem, że jesteś jedyna 
Że tylko Ty możesz coś  
Nieprzewidywalnego i wspaniałego 
Jesteś po prostu  
Ideałem kobiety! 
Gdy przechodzę obok Ciebie 
Wszystko mi mówi, że KOCHAM CIĘ 
Wtedy jest tak beztrosko i wspaniale 
Ty uśmiechasz się 
Szepczesz: „Nie mogę żyć bez Ciebie” 
Mówisz, że jestem wszystkim 
Czego pragniesz 
A to pragnienie nigdy nie zgaśnie 
 
Miłość- to jedno wielkie słowo 
Miłość- jest po prostu „chorobą” 
Zabija duszę i ciało 
Lecz to dla niej mało 
Chce patrzeć jak wariujesz 
Chce patrzeć jak chorujesz 
Chce Cię zniszczyć psychicznie 
I wiedzieć, że już jest po Tobie 
Że przewracasz się w tęsknoty grobie 
Że tęsknisz i myślisz o tej drugiej osobie 
A ona nie pamięta o Tobie 
To jest jej rola parszywa 
Dzięki której ciągle jest żywa 
kiedy byłam z tobą byłam szczesliwa, 
teraz kiedy mie zostawiłeś jestem nieszczesliwa, 
lecz wiem że kiedys przyjdzie czas,  
znów poczuje szczeście,  
teraz po mympoliczku splywa łza,  
łza tesknoty za wspólnymi chwilami, 
lecz te chwile nie powróca, wiec żegnam się ze wspólnymi pragnieniami oraz z mojmi łzami
kiedy byłam z tobą byłam szczesliwa, 
teraz kiedy mie zostawiłeś jestem nieszczesliwa, 
lecz wiem że kiedys przyjdzie czas,  
znów poczuje szczeście,  
teraz po mympoliczku splywa łza,  
łza tesknoty za wspólnymi chwilami, 
lecz te chwile nie powróca, wiec żegnam się ze wspólnymi pragnieniami oraz z mojmi łzami
Ograniczona 
Zamknięta przeszłośćią 
Boje się 
Stracić wspomnienia 
Nie potrafię 
Być z kimś innym 
Sentyment 
Jeszcze nie wiem 
Marzę 
Patrzac na ciebie 
Czuje 
Głebiej niż naprawdę 
Spojrzenie 
Pełne nadziei  
Że wrócisz!!!
Na lini horyzontu leżę samotnie i czekam, 
Gdy splynie na mnie wspomnień deszcz, 
Zrozumiałam ze nie che być sama,  
Tylko pragnę dotknąć nieba, 
Poczuć dotyk poranka, 
Zamaskować namiętność nocy, 
Po omacku rozpoznawać znajome kształty, 
Przypomnieć sobie tamtej nocy czer, 
KIedy moje spłoszone oczy szukały ust Twojch. 
A dotyk rąk drżących sprawil że, 
Rozkwitłam wśród blasku świec, 
I stałam się KOBIETĄ...
.....***Nastaje ciemność, 
*Wiara ,nadzieja i miłość, 
odchodzą w niepamięć * 
Powstaje żal i smutek, 
niekonczącej się odchłani nocy***
.....*Nadchodzi tak szybko*, 
*Tak porywajacy ma smak*  
*Dotyka twych ust * 
*Budzący cie znak* 
Westchnieniem mych ust,  
Chce Ci powiedziec *tak*

Widok: Klasyczny | Smartphone


Polityka prywatności